
Pokochałam góry i pewnie jak wielu z was góro-manianków złapałam tego bakcyla przez czysty przypadek. U mnie to było tak. Ponieważ lubię spędzać czas aktywnie, propozycja wyjazdu w Pieniny jesienią była kusząca, w planie Trzy Korony i Sokolica. Niestety już wtedy byłam po dwóch zabiegach artroskopii kolan, które dały marny efekt poprawy i obawiałam się jak biedactwa zniosą całodzienną wędrówkę góra-dół. No cóż, lekko nie...
Czytaj więcej ...